poniedziałek, 8 maja 2017

Katering dietetyczny Body Chief


Zawsze byłam ciekawa, jak to jest z tymi kateringami dietetycznymi, ale nigdy nie sądziłam, że zdecyduję się kiedykolwiek na coś takiego, głównie ze względów finansowych, aż do piątku... 


A właściwie wszystko zaczęło się w weekend majowy. Wróciłam na weekend do domu rodzinnego, do Gorzowa, otwieram lodówkę, a tam pudełeczka z naklejkami Body Chief, jak się okazało mój brat zdecydował się na katering dietetyczny właśnie od nich. Jest, to poznańska firma, która działa w różnych miastach w Polsce i jak się okazało między innymi w Gorzowie też, ale do brzegu... Po rozmowie z bratem zaciekawił mnie bardzo temat i postanowiłam wejść na ich stronę poczytać trochę o Body Chiefie, szczególnie gdy dowiedziałam się, że mają opcję dla wegetarian!


Gdy weszłam na ich stronę pierwsze, co musiałam wybrać, to miasto, które mnie interesuje, szczerze mówiąc wybór był spory. Następnie szereg diet do wyboru od standardowej przez wegetariańską, sportową, po te bez glutenu i laktozy, każdy znajdzie coś dla siebie! Wchodząc w dietę, która Was interesuje wybieracie ilość kalorii od 1000 wzwyż i dni, na które zamawiacie dietę. Ja zdecydowałam się na dzień testowy i wybrałam dietę 1500 kalorii, dlatego że planowałam trening tego dnia (no i opcję wegetariańską oczywiście). Wybór dnia testowego był dla mnie idealną opcją, gdyż za jedyne 31 zł miałam, aż 5 posiłków, normalnie jeden dzień w tej opcji kosztuje bodajże 51 zł, więc idealnie jeśli chcecie wypróbować czy takie jedzenie jest dla Was. 


Co jest też bardzo fajne możecie wybrać sobie przedział godzinowy, w którym dostarczą Wam dietę, jeśli się nie mylę od 4 w nocy do 12 w południe. Ja zdecydowałam się na godziny między 7, a 8. Jakoś 7.20 słyszę domofon i choć spałam jakieś 3 h wyskoczyłam z łóżka i już do niego nie wróciłam byłam tak podekscytowana kateringiem (zdecydowanie jedzenie, to jedna z tych rzeczy, które bardzo mnie uszczęśliwiają hahaha). Przyznam, że to był jeden z fajniejszych dni, zero gotowania, zero zakupów jedzeniowych, no marzenie! 




Śniadanie: 
Jogurt naturalny z musli, mango, suszoną żurawiną i orzechami nerkowca

Drugie śniadanie:
Pasta twarogowa z papryką i szczypiorkiem oraz pieczywo

Obiad:
Fasolka po bretońsku z pieczonymi ziemniakami 

Podwieczorek:
Ciasto buraczkowe

Kolacja: 
Zapiekanka z cukinii z pomidorem i mozzarellą


Menu bardzo przypadło mi do gustu! Co więcej jedzenia było tyle, że nie zjadłam tego w ciągu jednego dnia i podwieczorek, i kolację zjadłam dopiero na następny dzień, jednak wynikało, to z faktu, że piątek miałam bardzo napięty i obiad zjadłam dość późno i nie byłam już głodna. Jednak gdybym zachowała odpowiedni odstęp między posiłkami myślę, że byłoby idealnie, na pewno nie czułabym głodu, jak pisałam wcześniej byłam też w ten dzień na treningu, więc naprawdę wierzcie mi, że jedzenia jest sporo, oczywiście możecie wybrać opcję kaloryczną jaką tylko chcecie! Powiem Wam, że przez ten katering jeszcze bardziej ubolewam nad tym, że nie mam w Poznaniu piekarnika, bo zapiekankę z cukinii czy pieczone ziemniaczki chętnie bym robiła sobie częściej, nawet nie wiedziałam, że to może być takie pycha, a już nie wspomnę o cieście buraczkowym, mniam!


Czas na podsumowanie! Ogólnie uważam dzień testowy z Body Chiefem za udany! Tym bardziej ubolewam, że nie mogę sobie pozwolić na tego typu katering na co dzień, ale kto wie może jeszcze kiedyś skorzystam z ich usług, bo było naprawdę pysznie. Mimo wszystko uważam, że ceny mają naprawdę korzystne, jednak nie na studencką kieszeń (albo po prostu nie na moją kieszeń). Jeśli jednak macie fundusze, nie macie czasu gotować, chcecie schudnąć lub macie inne motywacje, by trzymać tego typu dietę, a sami nie umiecie się za to wziąć, to naprawdę, to super opcja! Dodatkowo brak konieczności przygotowywania posiłków, to naprawdę duża oszczędność czasu, naprawdę miło było poświęcić czas na inne rzeczy niż na gotowanie! Jeśli zastanawiacie się nad kateringiem dietetycznym po prostu weźcie sobie taki jednorazowy dzień testowy i myślę, że rozwieje, to Wasze wszelkie wątpliwości. :) 


Dajcie znać czy kiedykolwiek próbowaliście i czy chcielibyście, a także ogólnie, co sądzicie o kateringu dietetycznym, jestem bardzo ciekawa Waszej opinii! :) 

Zapraszam również na

2 komentarze:

  1. Kiedy byłam w Polsce na urlopie zastanawiałam się nad tym, ale niestety - nie w moim regionie (tak to jest, jak się mieszka na wsi) Z kolei na pewno, jest to super opcja, kiedy się wyjeżdża do jakiegoś miasta i np. zostaje w hotelu. Niestety, ja musiałabym dać listę wszystkiego, czego nie lubię, bo papryka ble, wołowina ble, brukselka ble. :D Chyba dlatego 70% moich posiłków to kurczak lub indyk ;D Pozdrawiam
    dobrastronamedalu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie korzystałam z takiego typu usług, ale wyglądają na smaczne ;)

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia ! :)
    ANRU,

    OdpowiedzUsuń