piątek, 21 kwietnia 2017

Liferia


Na rynku obecnie mamy pełno tego typu pudełeczek, dzięki którym możecie poznawać nowe produkty, tym razem pod lupę biorę marcowe pudełeczko Liferia. Firma chwali się tym, że bardzo starannie dobiera produkty, by spełniały wysokie standardy jakości, a do pudełka trafiają produkty znanych marek, jak i te niszowe, których większość z nas nie zna. 



Produkty przyszły w przeuroczym pudełeczku (które mam zamiar zachować i wykorzystać na przykład na biżuterię lub kosmetyki), a i w środku paczuszka ładnie się prezentowała, nie jest to zapewne najważniejsze, ale miło otwiera się takie przesyłki, a i można komuś coś takiego zamówić na prezent. Na pewno jest, to fajna opcja dla osób, które lubią poznawać nowe marki i kosmetyki, a ponadto lubią niespodzianki. 


W pudełeczku znalazłam obiecanych 5 produktów z Anglii, Izraela i Polski. Przyznam, że jedyną markę jaką wcześniej znałam z pośród tego, co tam się znalazło była marka BalneoKosmatyki, z całą resztą spotkałam się po raz pierwszy. Bardzo też spodobało mi się, że w paczce były 2 pełnowymiarowe kosmetyki, bo z opisu na stronie wynikało, że w pudełku będą same miniatury. Pęseta oczywiście też na plus, bo jest to coś, co często gubię, a zawsze jest mi niezbędne. Krem Ahava wydaje się być dość wydajny, jak na małą pojemność. Żel Apple & Bears cudownie pachnie i bardzo ubolewałam, że jest to tylko miniaturowa wersja, ale na pewno przyda mi się na moje weekendowe wyjazdy, które czekają mnie w maju. 




Podsumowanie: 
W pudełeczku przede wszystkim znalazły się produkty, które są przydatne i które na pewno zużyję, gdyż produkty do pielęgnacji twarzy i ciała zawsze są nam niezbędne. Bardzo podoba mi się też, że są to produkty, których wcześniej nie znałam, dlatego że lubię testować nowości. Jeśli miałabym wskazać minusy, to na pewno brak kartki z informacją o produktach, która z reguły znajduje się w innych tego typu pudełeczkach (chętnie poczytałabym o markach, jak i samych kosmetykach, które są w pudełku, a tak sama musiałam szukać tych informacji). Minusem dla niektórych może być też fakt, że niewiadome jest, co się znajdzie w pudełku, jednak dla wielu osób będzie, to plusem. 
Warto wspomnieć też o cenach. Wartość pudełeczka wynosi ok. 145 zł (przynajmniej tak Liferia podaje na swoim fanpage'u na Facebooku), zaś subskrypcja na 1 miesiąc - 69 zł, 3 msc - 171 zł i na 6 msc - 336 zł, możecie wybrać także opcję zamów teraz za 59 zł ( z resztą wszystkie szczegóły macie tutaj). Czy jest, to opłacalne? To musicie już same ocenić, myślę, że wszystko zależy od indywidualnych preferencji. 


Zapraszam również na:

8 komentarzy:

  1. Mam to pudełko i jestem z niego zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tych pudełkach. Fajnie, że wysyłają w takim opakowaniu, które się potem do czegoś przyda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No też mnie, to cieszy, bo zapewne schowam w nim część moich kosmetyków, które już mi się z innych pudełeczek wysypują ;)

      Usuń
  3. Też miałam od nich przesyłkę i świetne kosmetyki mają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie miło mnie zaskoczyli, ale na razie jestem w fazie testów :)

      Usuń